Zdecydowałam się w końcu napisać post o Sarmackim Live Show, na który udało mi się w tym roku załapać (w zeszłym niestety dopiero wracałam do hobby i nie pojechałam). Nie przygotowałam się odpowiednio w tym roku i wróciłam z tylko jedną rozetą, ale większość osób, które były pierwszy raz miały taką samą sytuację - w przyszłym roku na pewno będzie więcej! Poza tym, najważniejsze, że w ogóle udało się coś wygrać (w zasadzie nie mi, tylko Black Caviar, której imię na potrzeby LS zostało zmienione na Czarną Kawę - bardziej mi pasowało).
Najwięcej mogę chyba poopowiadać o emocjonalnych przeżyciach. Rano, jeszcze przed wyjazdem, jak typowy introwertyk czułam strach i ściskało mnie w żołądku. Uczucie niepokoju nasilało się przez calutką drogę, aż do momentu, w którym przekroczyłam próg sali.
Wtedy odkryłam, że przecież wszyscy jesteśmy tacy sami, więc czego ja się w ogóle boję?
Miałam stół pod ścianą, za mną siedziała Julka (SS Saddlery), a przede mną Ania (Rarity), z którymi super mi się rozmawiało. Razem z Anią postanowiłyśmy zorganizować Live Show na Śląsku, ale o tym więcej wkrótce. Świetnie rozmawiało mi się ze wszystkimi, no może z wyjątkiem obcokrajowców, z wiadomych względów cx
W nocy po LS nie mogłam zasnąć. cały czas miałam w głowie wszystkie fajne albo śmieszne sytuacje, które zdarzyły się podczas tego eventu. Żałuję, że nie mogłam zostać do końca i nie widziałam scenek ani akcesoriów.
Jeśli czyta to któraś z osóbek obecna na LS - dziękuję za świetnie spędzony dzień! <3
No dobra, koniec słodzenia, pora na modele! Nie będzie żadnych podpisów ani czegoś w tym stylu, po prostu dużo ładnych koników.
Szczerze mówiąc myślałam, że zrobię więcej zdjęć (o jakości wiedziałam, ileż można wymagać od telefonu?), ale wyszło jak wyszło - wolałam spędzić czas na rozmowach, niż na uwiecznianiu każdego świetnego modelu - było ich za dużo.
Udało mi się upolować kilka rzeczy na Sarmackim - koszulkę, kubek, przecudowną ARkę Anny Dobrowolskiej-Oczko, czyli Robina, a także custom z wymiany z Julią. Na loterii udało mi się wygrać przerobionego Peruna, z czego się bardzo cieszę :D
Zdjęcie moich zdobyczy:
Nie mogę się doczekać przyszłego roku!
W kolejnym poście najprawdopodobniej będzie opis modelu x)
Szczerze mówiąc myślałam, że zrobię więcej zdjęć (o jakości wiedziałam, ileż można wymagać od telefonu?), ale wyszło jak wyszło - wolałam spędzić czas na rozmowach, niż na uwiecznianiu każdego świetnego modelu - było ich za dużo.
Udało mi się upolować kilka rzeczy na Sarmackim - koszulkę, kubek, przecudowną ARkę Anny Dobrowolskiej-Oczko, czyli Robina, a także custom z wymiany z Julią. Na loterii udało mi się wygrać przerobionego Peruna, z czego się bardzo cieszę :D
Zdjęcie moich zdobyczy:
Nie mogę się doczekać przyszłego roku!
W kolejnym poście najprawdopodobniej będzie opis modelu x)
Gratuluję zdobyczy!
OdpowiedzUsuńTeż zrobiłam mało zdjęć - za dużo się działo wokół :)
Dziękuję!
UsuńTak, pomimo długiego procesu oceniania wiecznie było coś do roboty - wymiany, sprzedaże, rozmowy, oglądanie modeli :D
Ale chyba największą przeszkodą w robieniu zdjęć był dla mnie głód x3
Cześć jestem nową czytelniczką tego bloga. Piękne modele. Gratulują zdobyczy!! Szkoda że mnie nie było ale mam jeszcze chyba trochę za małą kolekcję:(
OdpowiedzUsuńPozdrówki Aneta=)!